Obserwatorzy

środa, 2 lipca 2014

~ Guerlain - Noir G mascara - strzał w 10 ! ~

Po przeżyciach z niesforną Helleną eR. nadszedł czas aby znaleść nowy tusz. Niestety mam słabość do marki Guerlain więc postawiłam na cieszącą się bardzo dobrymi opiniami maskarę Noir G. Samo pakowanie tuszu jest bardzo gadżeciarskie... Czarne z logiem marki, metalowe, ciężkie, luksusowe z otwieranym lustereczkiem. 




Jest to jedyna maskara na rynku składająca się z dwóch części czyli "obudowy" i wkładu z tuszem. Ja nie inwestowałam w komplet bo cena według mnie jest przesadzona (239zł) tylko postanowiłam zakupić sam wkład uzupełniający ze szczoteczką (refill 125zł)

Plusy:
- nie uczula
- zapach różany - typowy dla marki
- ładnie rozdziela i podkręca a co ważne nie skleja rzęs
- szczoteczka nabiera wystarczającą ilość tuszu - i to mnie zadziwiło bo nie trzeba skrobać nadmiaru o kant opakowania
- nie kruszy i nie osypuje się
- nie rozmazuje ani nie "kseruje" na powiekach
- bardzo trwała formuła 
- idealna kremowa konsystencja (jak dla mnie bo lubię gęste tusze)
- głęboki odcień czerni
- klasyczna szczoteczka bez udziwnień którą się łatwo operuje
- w składzie tuszu jest odżywka która pielęgnuje rzęsy

Myślicie, że będą same ochy i achy :P niestety jest jeden minus:
- według mnie tusz mógłby szybciej schnąć na rzęsach bo zdaża się, że się dotknę i pobrudzę paluchy :P






Myślę, że moja recenzja będzie przydatna :)
Wkrótce będziecie mogli zobaczyć efekty maskary w kolejnych makijażach :)
Buziaczki :* :* :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz