Obserwatorzy

środa, 29 stycznia 2014

Moje ulubione oko...

 

Chciałam podzielić się z Wami jak wygląda jeden z ulubionych makijaży mojego oka. Głównie rozchodzi się o kolory i cieniowanie. Lubię wszelkiego rodzaju borda i fiolety od jasnych po ciemne. Obowiązkowo rozjaśniony wewnętrzny kącik i stopniowe przyciemnienie koloru aż do czerni w zewnętrznej stronie powieki. Dolna powieka dla kontrastu zaznaczona jest innym cieniem, odpowiednikiem koloru mojej tęczówki czyli wszelkiej maści zielenie. A Wy jak zazwyczaj malujecie swoje oczka? 



Do tego makijażu użyłam wyłącznie cieni Inglot:
jasny beż - 110
bordo - 121
czarny mat - 63
brązowy mat - 560
szmaragdowy - 414

Na początku takiego makijażu oka przystępuję do zaznaczenia brązowym matowym cieniem załamania powieki, wyciągając ku górze. Szpiczastym pędzelkiem w zewnętrznym kąciku, kolistymi ruchami nakładam po odrobinie czerni i dokładam kilka razy w celu uzyskania pożądanego skoncentrowania koloru. Następnie na środek bordowy cień i na koniec w wewnętrznej części oka jasny beż. W ten sposób uzyskujemy płynne przechodzenie kolorów na powiece od jasnego do ciemnego i oczywiście nie tylko fioletowym a każdym innym jaki chcecie użyć :)