Obserwatorzy

niedziela, 29 czerwca 2014

Bye Bye mas(z)caro Helleno...


Niestety stało się...
Rozwodzę się z moją wychwalaną pod niebiosa Helleną R. , z którą przez 2 lata byłyśmy nierozłączne... Starczała mi zazwyczaj na 5-6 miesięcy ale od 14 lutego tego roku kiedy na walentynki zakupiłam nowe opakowanie, zaczęła źle się sprawować po dwóch miesiącach używania... Już nie wydłużała i nie pogrubiała rzęs jak dawniej a co gorsze zaczęła je się kruszyć, tworząc na moich policzkach czarne smugi niczym sadza! Jestem wierna kosmetykom, które raz spróbuję i przypadną mi do gustu ale to co się działo z Helleną przechodzi ludzkie pojęcie! Tusz po dwumiesięcznym użytkowaniu nadawał się po prostu do kosza... Zasychał w opakowaniu w mgnieniu oka. Pomyślałam sobie, że może akurat trafiłam na felerną sztukę... Dałam jej kolejną szansę... Kupiłam świeży tusz i po półtora miesięcznym używaniu znów ta sama sytuacja. Rzęsy polepione i twarz w czarne kropki :( Moim zdaniem musiał producent zmienić coś w składzie tuszu... Stwierdziłam, że nie ma sensu kupować kolejnego opakowania bo nie kalkuluje się wydawanie co dwa miesiące kwoty 155zł... 
Zadecydowałam, że to koniec. Szukam nowej mascary!

a sio do lasu !


Czy któraś z Was miała podobną sytuację z tą mascarą?
Polećcie mi coś sprawdzonego?
Mam wrażliwe oczy i zdaża się że puchnę od innych tuszy:(