Obserwatorzy

niedziela, 12 stycznia 2014

Guerlain Parure Compact Foundation with crystal pearls...



Mój kosmetoholizm nie pozwolił mi odmówienia sobie posiadania tego pudru więc uszczupliłam nieco zawartość portfela mojego męża i zażyczyłam sobie kosmetyk w formie prezentu na moje 31 urodziny :) No i nie miał wyjścia gdyż świadomość spania na kanapie z lekka go przeraziła :P ... 
A teraz na poważnie - wracając do pudru - zamknięty jest w pięknej, robiącej ogromne wrażenie, złotej pudernicy z lusterkiem i gąbeczką a welurowy pokrowiec chroni ją przed zarysowaniami. Sam puder ma dość lekką sprasowaną konsystencję, nakłada się bardzo prosto za pomocą gąbeczki lub pędzla. Efekt krycia jest duży jak na puder prasowany, według mnie dobrze wyrównuje koloryt skóry. Tworzy  gładką, satynową powłokę matującą a zarazem rozświetlającą przez co twarz wygląda świeżo i nieskazitelnie - wszystko zależy od kąta padania światła. Posiada kompleks zapobiegający wysuszeniu skóry, absorbujący wydzielane sebum a twarz nie wymaga żadnych poprawek w ciągu całego dnia. Nie zauważyłam żeby podkreślał suche skórki czy wchodził w załamania uwydatniając zmarszczki. Można nakładać na twarz solo, na sucho bądź na mokro lub na uprzednio nałożony podkład. Według mnie puder nie ma żadnych minusów, może jedyny to cena... Razem z pudernicą zapłacimy za niego 259zł natomiast sam wkład jest już nieco tańszy bo 195zł.






Spośród 5 kolorów tego pudru wybrałam odcień 03 beige parfait. Dopasowuje się do koloru mojej skóry idealnie.
Prawda, że piękny? ;)