Korzystając z chwili niedzielnego wolnego czasu postanowiłam upodobnić się makijażem do ikony stylu jaką jest postać Audrey Hepburn. Zobaczcie co z tego wyszło :) Na pewno miałam przy tym ubaw i dużo frajdy :)
I oko z bliska:
Wiadomo kreska i długie rzęsy muszą być obowiązkowo.
Kasiu, sesja prześliczna! <3
OdpowiedzUsuńporwałabym Cię na sesję zdjęciową :)
OdpowiedzUsuńDzięki laseczki :)
OdpowiedzUsuń